środa, 22 lutego 2012

Domowe sposoby leczenia.

Pogoda byle jaka od razu atakuje odporność naszego dziecka. Zaczyna się kaszel, ciąganie nosem i nieprzespane noce. Jak sobie z tym poradzić? Czy można spróbować domowym sposobem uleczyć dziecko? Wiadomo, że dzieci nie wolno leczyć farmakologicznie na własną odpowiedzialność i nie leczy się ich profilaktycznie. Wszystkie niepokojące objawy powinny być konsultowane z zaufanym lekarzem. Jednak jest kilka sposobów na to, by ulżyć dziecku, a nie zaszkodzić. Przeziębienie, nie jest na tyle groźne, by nie spróbować pokonać go własnymi siłami.



1. Gorączka – jak wiadomo, gdy ona się pojawia, organizm broni się przed wirusami, dlatego należy uważnie obserwować swoje dziecko. Oprócz znanych nam sposobów pokonywania gorączki, jakimi są syropy, tabletki czy też czopki dla dzieci, jest jeszcze jeden, niepopularny ale skuteczny motyw, którym możemy obniżyć gorączkę dziecka. Woda i ocet, w stosunki 1:1 jest mieszaniną, która może zdziałać cuda. Wystarczy smarować dłonie, stopy, pachwiny, wewnętrzną stronę łokci, czyli miejsca, gdzie występują duże naczynia krwionośne. W ten sposób, nie ryzykujemy , że zaszkodzimy swemu dziecku, a na pewno mu ulżymy. Taka pomoc zadziała również na dorosłych.

2. Ból gardła kontra syrop z cebuli– na niego najlepszy jest sposób popularny, jednak idący w zapomnienie, ze względu na wygodę jaką zapewniają nam tabletki.

Pokrojoną w krążki cebulę zalewamy miodem i odstawiamy na jakiś czas. Cebula "puszcza" soki i miesza się z miodem. Bardzo dobry sposób na ból gardła, ponieważ cebula ma działanie antybakteryjne. Syrop z cebuli pomaga również na kaszel i ogólnie na przeziębienie. Dzieci zazwyczaj nie lubią cebuli, jednak miód łagodzi smak. A żeby dziecko nie zniechęciło się do naszego domowego leku warto przed podaniem zlać syrop do innego słoika.


3. Sucha i podrażniona skóra – pomocny dla niej będzie krochmal. Choć w tych czasach oliwka przebija wszystko, to właśnie on zapewni nie przesuszanie się skóry. Oliwka, fakt, ładniej pachnie, ale zawiera również różnego rodzaju substancje zapachowe, które nie do końca działają pozytywnie, czasem podrażniają skórę. Krochmal to tani sposób i sprawdzony przez niejedną mamę. Możemy dodać go do wanienki z wodą albo suchy krochmal nakładać na wacik i smarować nim dziecko po kąpieli.

4. Inhalacje – są szczególnie istotne przy chorobach dróg oddechowych. Możemy robić inhalację ziołami, bądź też solankami. Ale nie tylko – woda z kroplami olejku eterycznego również pełni taką samą funkcję. Choć dziecku ciężko usiedzieć w jednym miejscu, warto spróbować tylko po to, aby w rezultacie mogło poczuć się lepiej. W oddychaniu może też pomóc sól fizjologiczna, którą smarujemy pod noskiem, żeby niepotrzebnie w nim nie ingerować. To na pewno ułatwi swobodne oddychanie.

poniedziałek, 13 lutego 2012

Jak kąpać dziecko?


Kąpiel dziecka to trudne wyzwanie dla młodych rodziców. Noworodek jest wyczulony na doznania, odczuwa swoimi zmysłami wszystko potężniej niż dorosły człowiek. Dla niego kąpiel to przejście z suchego do mokrego, z ciepłego do chłodnego, z powietrza do wody. Czuje ono się zagubione, co utrudnia rodzicom zadania. Jak więc temu podołać?

Najlepszym momentem dla dziecka na kąpiel, jest pora, gdy czuje się on wyspany, najedzony, jest spokojny. Wtedy nie będzie to kolejny drażniący go motyw. Najlepiej jeśli przyzwyczaimy dziecko do pewnych powtórzeń związanych z kąpielą, wtedy jego poczucie bezpieczeństwa będzie na wyższym poziomie.

Od czego zacząć? Gdy już będziemy szykować się do kąpieli, warto przygotować na to pomieszczenie. Przede wszystkim nawilżamy powietrze, czyli wystarczy, że odkręcimy prysznic, a będzie ciepło i wilgotno. Szum wody może działać uspokajająco na dziecko. Jeśli jest taka możliwość podkręcamy temperaturę o 2-3 stopnie.
Kąpiel dziecka może wyglądać zupełnie inaczej, niż kąpiel dorosłego człowieka. Mu wystarczy przetarcie mokrymi chusteczkami, które warto wcześniej przytrzymać w ręku by były cieplejsze. Inną formą kąpieli jest „kąpiel w ręczniku” – zaleca się ją szczególnym wrażliwcom. Ten sposób mycia dziecka, może okazać się dla niego przyjemnym masażem. Moczymy duży ręcznik w ciepłej wodzie, wyciskamy, układamy na miękkim, wygodnym dla dziecka podłożu, które nie przemaka. Następnie kładziemy na ręcznik nagiego malucha i delikatnie ugniatamy, przesuwamy fałdy ręcznika po jego ciele. Myjemy go ocierając ręcznik o jego ciało. Nic trudnego, a pozwoli nam zapoznać dziecko z kąpielą, której nie da się uniknąć. Można spróbować uspokoić dziecko własnym śpiewem. Słysząc nas głos, dziecko może odczuwać bezpieczeństwo i mniejsze zagubienie.


Do mycia, nie potrzebna jest wam gąbka. Małemu dziecku wystarczy wasza dłoń, która będzie przemywać ciało. Dłoń rodzica jest delikatniejsza, precyzyjniejsza i najprzyjemniejsza. Temperaturę wody wybieramy metodą prób i błędów, ze względu na to, iż każde dziecko ma inne potrzeby. Jedni wolą 37°C stopni, inni 38°C. Są takie dzieci, które nie wykąpią się w chłodniejszej niż 40°C wodzie. Zaleca się również wkładanie dziecka do wanienki bokiem, ponieważ maluch boi się dużych przestrzeni a w ten sposób mu je ograniczymy.

Jedną rękę - na wysokości nadgarstka - wsuwamy pod pachę dziecka i dłonią tej samej ręki chwytamy od spodu łokieć lub przedramię drugiej, tej dalszej i ułożonej wyżej rączki dziecka. W ten sposób pewnie podtrzymujemy malca pod pachą i ramionkami. Drugą ręką podtrzymujemy jego pupę.


W ten sposób bezpiecznie możemy zapewnić dziecku komfort. Wyciągnięcie z wody również nie może być szokiem dla dziecka. Na ramieniu zawieszamy sobie ręcznik, a zarazem schylamy się po dziecko, które powinniśmy wyjąc bokiem, aby miało możliwość przewidzenia co się zaraz stanie. Dziecko po kąpieli nie musi od razu iść spać. Dobrze, gdyby w łazience, nad wanną wisiały zabawki, wtedy odwracałyby uwagę dziecko i go uspokajały

Jak dbać i higienę dziecka?


Gdy pojawia się w domu dziecko rodzice stoją przed nie lada wyzwaniem, z którym muszą się zmierzyć. Wiele dobrych twarzy próbuje im w tym pomóc, przeładowując cih masą rad, które często są sprzeczne ze sobą. Jedni mówią tak, drudzy inaczej i każdy przekonuje , że ma rację. Często rodzice czują zagubienie i nie wiedzą co robić. Najlepiej wtedy samemu zadecydować, zdać się na instynkt rodzicielski.


1. Uważa się, że dziecko jest zbyt ruchliwe, aby obcinać mu paznokciem które u noworodka są bardzo delikatne. Słyszymy, że lepiej będzie gdy mama poobgryza paznokcie, zamiast je obcinać.

Fałsz! Niebezpiecznym wyjściem jest obgryzanie paznokci ponieważ może to spowodować uszkodzenie delikatnej skóry wokół paznokcia, jak również może prowadzić do zainfekowania bakteriami z jamy ustnej. Aby podołać „misji” potrzebujemy specjalnych nożyczek, które mają zaokrąglone końce, jak również są cienkie. Ewentualnie możemy skorzystać z małego obcinacza przeznaczonego tylko i wyłącznie dla niemowląt. Sugerujemy, aby wziąć się za obcinanie w momencie gdy dziecko głęboko śpi, wtedy nie będzie sam sobie zagrażał gwałtownymi ruchami. Paznokcie u rąk obcinamy półokrągło, mniej więcej dwa razy w tygodniu. Paznokcie u stóp prosto ( ze względu na to, iż w przyszłości –gdybyśmy obcinali inaczej – paznokcie wbijały by się dziecku w opuszki palców), zwykle dwa razy w miesiącu.

2. Trzeba usuwać woskowiny z uszu.


Kolejny fałsz! Dlaczego? Woskowina, która tworzy się w przewodzie słuchowym, jak wszystko w naszym ciele i przyrodzie, pełni jakąś funkcję. Tym razem chodzi o ochronę ucha przed zanieczyszczeniami. Dlatego też nie zaleca się czyszczenia uszu dziecka w środku. Przede wszystkim dlatego, że pozbawiamy go naturalnej ochrony, jak również możemy spowodować uszkodzenie ucha wewnętrznego, szczególnie gdy używamy patyczków kosmetycznych. Myjemy tylko to co widzimy, czyli małżowinę uszną i wejście do przewodu słuchowego. Nie wchodzimy w głąb. Najlepiej korzystać z lekko wilgotnego wacika. Nie zapominamy o tym, by umyć dziecko również na około ucha, gdzie gromadzą się często resztki mleka.

3. Dopóki kikut pępowinowy nie odpadnie, noworodka nie wolno kąpać. Trzeba czekać do jego wysuszenia.

Fałsz! Nie musimy czekać na wygojenie pępka, żeby wykąpać dziecko. Możemy to robić tylko ostrożnie, uważając na niezamoczenie kikuta. Żeby tego uniknąć do wanienki możemy nalać ostrożną ilość wody, aby nie zamoczyła całego brzuszka. Co jeśli mimo ostrożności niewygojony pępek zostanie lekko zamoczony? Na pewno nie panikować! Trzeba wytrzeć kikut czystym, suchym gazikiem, a następnie przetrzeć go czystym 70procentowym spirytusem. Nie zakrywamy go, bo jak każda blizna, szybciej się wygoi mając dostęp do powietrza.

4. Dziecko obowiązkowo codziennie po kąpieli nawilżamy oliwką bądź balsamem.

Nie do końca fałsz. Na logiczne myślenie, musimy smarować i natłuszczać skórę dziecka w momencie gdy jest ona sucha. Jeżeli dziecko nie ma takich symptomów, wystarczy do jego kąpieli dolewać odrobinę preparatu, który zawiera emolienty lub dodać do wody kroplę płynu do kąpieli.

5. Kichanie noworodka nie musi oznaczać kataru. Jako na samym początku przewrażliwieni rodzice, reagujemy na każde kichnięcie dziecka zwracając uwagę czy przypadkiem nie ma kataru.

W tym przypadku, jest to prawda. Noworodek pomaga sobie kichając, ponieważ w ten sposób oczyszcza nos z resztek pokarmu, bądź innych zanieczyszczeń. Czasami gdy w nosie jest zaschnięta wydzielina, wtedy powinniśmy zareagować i zakropić do nosa sól fizjologiczną, a później wyciągnąć zanieczyszczenia za pomocą skręconego wacika. Innym sposobem jest w tym przypadku skorzystanie z gruszki czy aspiratora.
Kichaniem, nie powinniśmy się martwić, za to w momencie gdy u dziecka pojawia się z nosa wodnista wydzielina, która zatyka dziurki i utrudnia oddychanie, powinniśmy nie bawić się w znachora a zaprowadzić dziecko do lekarza, który będzie wiedział co z tym fantem zrobić.

czwartek, 9 lutego 2012

Jak zachęcić dziecko do snu?


Dzieci, w przeciwieństwie do niejednego rodzica, posiadają dużo energii, którą nie chcę spożytkować na spokojny sen. Z resztą, wcale go nie potrzebują. Biegają, skaczą, siłują się z nami, krzyczą, tańczą i wciąż im mało. Jak przyzwyczaić nasze dziecko do regularnego zasypiania, jak bez krzyku "zaciągnąć" go do łóżka. Bo nie oszukujmy się, może i dziecko potrafi wytrzymać wiele, jednak my jako rodzice, aby dobrze funkcjonować i reagować odpowiednio na zachowania naszego dziecka potrzebujemy odpowiedniej ilości odpoczynku. Co więc powinniśmy zrobić, aby zapobiegać problemom związanymi ze snem? Oto kilka porad.

Przede wszystkim powinniśmy dbać o to, aby każdy dzień dziecka zaczynał się i kończył w ten sam sposób. Czyli pewnego rodzaju rutyna, monotonność dni, spowoduje iż dziecko w podświadomości będzie wiedziało, iż zbliża się jego godzina snu. Kolacja, dobranocka, kąpiel, czytanie bajeczki i pora spać. Jeżeli nie będziemy robić wyjątków od kolejności w jakiej wykonujemy czynności przed położeniem dziecka spać, ono nie będzie stawiać oporów, a wręcz przeciwnie, zacznie odczuwać senność w odpowiednim momencie.

Aby cały ten system był skuteczny, musimy pamiętać, aby nasze dziecko nie przesypiało całych dni. Wiadomo, nie możemy snu w ciągu dnia zabraniać, bo dziecko, które go potrzebuje będzie marudne, a ponadto może zasypiać nawet na stojąco. Jednak, trzeba pilnować, aby po godzinnej drzemce spróbować delikatnie rozbudzić malucha. Sami zauważymy, czy sen jest mu dalej potrzebny czy nie. Im mniej śpi w dzień, tym szybciej i spokojniej będzie chodził spać wieczorem.


Jeżeli Twoje dziecko jest w dzień zmęczone na tyle, że nie chce mu się nic robić, a także nie potrzebuje snu, wtedy możesz spróbować innego systemu. Połóż go obok siebie i pooglądajcie razem bajki, bądź też poczytaj mu książkę, wtedy będzie on odpoczywał a zarazem nie będzie czuł potrzeby snu.

Problemy z zaśnięciem są często powodem nieświeżego, dusznego powietrza. Temperatura w pokoju dziecka nie powinna przekraczać 22 stopni, a jeszcze lepiej jeśli będzie wynosić ok. 18 stopni. Przed położeniem dziecka spać przygotujcie dla niego jak „najlepsze powietrze” w pokoju. Zimą, przekręćcie na jakiś czas grzejniki, a latem otwórzcie okno. Sami po sobie wiecie, że dzięki temu łatwiej się zasypia. Nie ubierajcie dziecka zbyt grubo, nie przykrywajcie puchową kołdrą, ani nie pakujcie w ciepły śpiworek. Traktujcie go na równi z sobą. Wam jest gorąco – jemu też.

Dzieci często boją się zostawać w pokoju bez rodziców i dlatego robią wszystko, aby tylko nie pójść spać. Są dwa wyjście. Jedno z nich uznaje, iż rodzic powinien zostać z dzieckiem w pokoju, zanim ono nie zaśnie. Drugie, korzystniejsze dla rodzica, polega na rozmowie z dzieckiem i wytłumaczeniu mu , że rodzice są tuż obok i gdyby tylko chciał, może ich zawołać. W takiej sytuacji warto dziecku zapewnić światło pod ręką, czyli postawić obok jakąś lampkę, którą w razie kryzysu mógłby zapalić.

Sposobów jest wiele, tak samo jak dzieci. Rodzice powinni starać się według własnej rodzicielskiej intuicji zrobić wszystko, ab zrozumieć potrzeby swego dziecka i na ich podstawie rozwiązywać kłopot dziecka, nawet taki, który wiąże się z problemami związanymi z zaśnięciem.
 
web stats stat24