czwartek, 17 maja 2012

Nauka najlepsza u malucha cz. 2



Doskonałą formą kształtowania aktywnych postaw u dzieci jest zabawa, która uczy.
Jest to przede wszystkim dobry moment na to, by rodzice spędzili więcej czasu ze swoim potomkiem, ale dodatkowo dali mu możliwość uzyskania odpowiedzi na najważniejsze pytania, dotyczące otaczającego go świata.

Głównym celem takich działań jest zainteresowanie dziecka naukami ścisłymi, dzięki czemu będzie z większą uwagą obserwowało przyrodę oraz mechanizmy w niej działające. Nie można takiego zaciekawienia zostawić bez odpowiedzi. Warto wyjaśniać dzieciom podstawowe działania, jakie odnajdujemy w funkcjonowaniu świata przyrody. Im więcej wiedzy tego typu przyswoją w młodym wieku, tym łatwiej w przyszłości będzie im kojarzyć i rozumieć pewne sprawy, a co dodatkowo pozytywnie wpłynie na umiejętność rozpoznawania konsekwencji działań przyczynowo skutkowych. Nie powinniśmy jednak przekraczać pewnych granic i z naszych maluchów robić Einsteinów. Pozwólmy dziecku być dzieckiem, które potrafi zadawać naiwne pytania, a zarazem zauważać to na co my dorośli nie zwracamy uwagi.  Głównym celem jest zasianie w dziecku ziarna ciekawości, musimy być ostrożni aby nie wyszło na odwrót.


Na polskim rynku pojawia coraz więcej różnego rodzaju firm i organizacji, które oferują zajęcia edukacyjne dla dzieci oraz młodzieży również w ramach projektów unijnych, tak aby uczniowie szkół mogli bezpłatnie uczestniczyć w pozalekcyjnych formach zajęć praktycznych. Zainteresowanie, zarówno uczniów, jak i rodziców jest wręcz ogromne. – Warsztaty dla dzieci, z robotyki, eksperymentów oraz elektroniki, cieszą się obecnie dużą popularnością. Najmłodsi chętnie biorą udział w doświadczeniach, które wspólnie przeprowadzamy w czasie zajęć. Mali kursanci poznają wiele ciekawostek ze świata nauki, a także samodzielnie wykonują nieskomplikowane eksperymenty – mówi Ewa Bednarek, właścicielka firmy Mały Inżynier.

Nauka najlepsza u malucha!




Z badań wynika, nie od dziś, że najłatwiej wpajać u dziecka wszelkiego rodzaju  umiejętności już od najmłodszych lat. Przede wszystkim istotne jest by zaspakajać jego ciekawość i pobudzać zainteresowanie otaczającym go światem.


Teoria mówi, że wiedzę powinno się przekazywać dzieciom dopiero w momencie, gdy będą miały ukończone sześć lat.  Prawda jednak jest tata, że maluch już wcześniej jest gotowy na to abyśmy stwarzali mu możliwości efektywnej nauki. Dlaczego więc nie próbować wcześniej dostarczyć dziecku informacji, które w przyszłości mogą sprawić, iż łatwiej i zdecydowanie lepiej będzie przyswajał nowe umiejętności. Naukowcy wskazują, aby rodzice już od najmłodszych latach wprowadzali w codzienne życie dziecka zabawy edukacyjne, które wpłynął na to, iż w przyszłości dziecko będzie bardziej przystosowane intelektualnie, oraz w szerszym zakresie niż inne dzieci będzie miał opanowane kreatywne myślenie. Dlatego też to pierwsze lata życia dziecka są tak istotne i uważane są jako najlepszy moment na rozwijanie pasji dziecka. Wiele pociech ujawnia konkretne predyspozycje do którejś z dziedzin nauki. Rodzice, którzy zauważą to odpowiednio wcześnie, mogą zadbać aby rozwój ich dziecka był prowadzony poprawnie. Nie mogą oni przy tym zapomnieć, iż ważna jest rozmowa z dzieckiem a nie suchy dialog. W ten sposób dziecko zacznie odbierać naukę jako świetną, interesującą przygodę, a nie konieczność.

Warto korzystać z możliwości jakie dają nam dzisiejsze czasy. Dziecko może uczyć się nie tylko ograniczając się do tego co oferują mu rodzice. Jest coraz więcej ofert darmowych warsztatów i zajęć pozalekcyjnych , które pomagają rodzicom w zachęceniu dzieci do nauki i polubienie jej z ciekawych stron.

niedziela, 29 kwietnia 2012

Dziecko na rękach


Dziecko, które osiąga wiek trzech miesięcy ma na tyle wykształcone zmysły, że zauważa otaczający go świat i chce jak najwięcej z niego chłonąć. Jest też na tyle świadome, że można zacząć wprowadzać do jego życia ład, organizując mu stały rozkład dnia. I tak od teraz kąpiel jest o odpowiedniej porze, tak jak jedzenie i spanie. Warto przyzwyczajać malucha do odpowiedniego schematu, gdyż pomaga mu to poczuć system dobowy i skutecznie wykorzystać jego energię w pożyteczny sposób. Warto, gdyż za kilka miesięcy się to zmieni.

Czy to coś dziwnego? Nie, ponieważ w tym wieku dzięki rozwiniętym zmysłom maluch odbiera dużo więcej bodźców, które angażują go całego w otaczający go świat. Jest tak wiele do usłyszenia, zobaczenia czy dotknięcia, że brak możliwości do robienia tego staje się dla dziecka uciążliwy. Nie chce leżeć w jednym, nudnym miejscu, tylko chce być blisko mamy czy taty, więc woła na ręce.

Ulegać tym prośbom? Jak najbardziej! To nic dziwnego, że maluch pragnie bliskiego kontaktu z matką i ojcem. To męczące, ale też bardzo wspaniałe, gdyż obserwowanie dorastania dziecka jest jednym z najpiękniejszych elementów rodzicielstwa. Dalej staramy się nosić dziecko w pozycji półpionowej. Pomocna może okazać się chusta, która umożliwi wygodne noszenie dziecka w zmodyfikowanej pozycji kołyskowej, która nie tylko odciąży rodzica, ale także pozwoli dziecko poznawać świat.

A co jeśli przesadzę? Nie ma mowy! Naukowcy zgodnie twierdzą, iż nie da się malucha „rozpieścić”, ani „przyuczyć” do noszenia na rękach. Ta potrzeba nie bierze się bowiem z kalkulacji, ale jest wpisana w naturę dziecka, gdyż człowiek jest stworzeniem potrzebującym tego typu bliskości. Zapewnia to maluchowi spokój, ale także uspokaja rodziców.

Nie ma więc powodu, by bać się noszenia dziecka. Wiadomo, iż przesada też nie jest wskazana, ale tylko dlatego, że w tym okresie brzdąc potrzebuje dużo rozwijającego go ruchu. A ten, połączony z czułością i bliskością rodziców, w których rękach malec tak dobrze się czuje, daje niesamowicie dobre efekty. Warto!

wtorek, 17 kwietnia 2012

Dziecięcy świat



Nowo narodzone dziecko zaopatrzone jest co prawda w zmysł widzenia, lecz nie jest on odpowiednio rozwinięty i wykorzystywany przez dziecko. To nic dziwnego, gdyż oczy malucha nie wytrzymałyby tylu bodźców wzrokowych, gdyby ten zmysł był rozwinięty jak u normalnego człowieka. Nie znaczy to jednak, że maluszek nie potrafi rozpoznawać innych. Robi to bardzo sprawnie przy pomocy przede wszystkim węchu.

Tuż po urodzeniu dziecko najlepiej widzi z odległości 20-30 centymetrów. Ta odległość pomaga mu w jedzeniu, gdyż mniej więcej w tym przedziale mieści się odległość twarzy matki od twarzy malucha. Wzrok skupiony jest wtedy na twojej buzi, więc należy to wykorzystać. W ten sposób pogłębiamy więź, uśmiechając się do maluszka i zagadując go. Wyuczone w ten sposób reakcje sprawią, że już w wieku 2 miesięcy dziecko na twój widok zacznie się szeroko uśmiecha. Tak, już wie co to znaczy, gdyż twoja twarz kojarzy mu się z ucztowaniem. Ważne jest też to, co ustalili naukowcy. Według nich niemowlęta najchętniej patrzą na uśmiechnięte bądź mówiące twarze i z dużo większą dokładnością je zapamiętują. Warto wykorzystać to na swoją korzyść.

W wieku dwóch czy trzech miesięcy maluch rozpoznaje tatę i rodzeństwo. Najważniejsze jest jednak to, że uczy się rozpoznawać mimikę ludzkich twarzy. Wie już co oznacza zasmucona twarz, więc patrząc na nią najczęściej płacze. Gdy zaś widzi rozzłoszczone, zmarszczone brwi taty na pewno troszkę się przestraszy. Warto wykorzystać to we wczesnych próbach wychowywania malucha. W poznawaniu świata dziecko spotka się z różnymi sytuacjami, a reagować na nie nauczy się od rodziców. Tak więc niegroźny upadek można skwitować uśmiechem czy owacją, co sprawi, że maluszek najpewniej nawet nie zapłacze. Jest tak też w innych sytuacjach. Nasza mina często będzie dużo lepszym sposobem na przetłumaczeniu dziecku co wolno, a czego nie, a na pewno będzie dużo bardziej zrozumiała niż potok słów.

W ósmym miesiącu życia nadchodzi przełom. Dziecko dobrze rozpoznaje twarze i zaczyna się ich… bać. Nic więc dziwnego, że na widok babci, którą dotąd tulił, teraz ucieka do rodziców. Psycholodzy nazywają to „kryzysem ósmego miesiąca” i radzą, by w takich sytuacjach nie zmuszać malca do przebywania z osobami, które są źródłem strachu, tylko cierpliwie przeczekać burzliwy okres. Po kilku miesiącach kończy się i nieufność zmienia się w ciekawość, co owocuje naprawdę bardzo ciekawymi i zabawnymi sytuacjami. Nie jest jednak niczym nadzwyczajnym, jeśli maluch boi się aż do 3 roku życia. Jest to bowiem sytuacja naturalna.

Warto więc korzystać z tego, w co matka natura wyposażyła nasze dzieci. Sprawny rodzic powinien umieć wykorzystywać te cechy na swoją korzyść tak, by ułatwić sobie wychowanie dziecka.

czwartek, 12 kwietnia 2012

Warzywa i owoce w diecie dziecka


Prawidłowe żywienie to podstawa do prawidłowego rozwoju Twojego dziecka. Od września 2011 roku organizowana jest druga edycja ogólnopolskiego programy edukacyjnego „5 porcji warzyw, owoców lub soku”. Akcja popiera i promuje prawidłowe odżywianie. Swoje hasła kieruje nie tylko do młodzieży i dzieci, ale przede wszystkim ich opiekunów, rodziców, nauczycieli i lekarzy. Kampania podejmowana jest już drugi raz, co tym bardziej potwierdza jej wcześniejsze sukcesy.

Organizatorem kampanii „5 porcji warzyw, owoców lub soku” jest Stowarzyszenie Krajowa Unia Producentów Soków (KUPS), którego celem jest wpajanie wszystkim dobrych nawyków odżywiania.

Całe przedsięwzięcia uświadamia nam rolę warzyw i owoców w codziennej diecie. Do tej pory nikt nie miał z tym problemu, każdy rozumiał jak wiele witamin dają nam takie produkty, czy jednak rzeczywiście pamiętaliśmy o tym, aby codziennie nasze dziecko spożyło jakiś owoc, warzywo czy też sok?

"Wyniki badania wykazały, że prawie o połowę wzrosła liczba dzieci spożywających owoce i warzywa na śniadanie i zabierających je do szkoły, a ¾ dzieci piło w domu sok – czyli o 41% więcej niż przed rozpoczęciem kampanii."

To duża różnica, która wpłynęła pozytywnie na nasze dzieci.

W jaki sposób nasze dzieci mogą dostarczać do organizmu niezbędnych witamin?
Nie tylko jedząc owoce i warzywa, ale również ich przetwory np. sałatki, soki, owocowe jogurty, kaszka, omlety z dżemem itp.

Tak znaczna poprawa w zakresie nawyków żywieniowych świadczy o tym, iż wzrosła również świadomość rodziców, że ich dzieci powinny dostawać 5 porcji warzyw, owoców lub soku w ciągu dnia. - Liczymy, że obecna edycja programu przyniesie jeszcze lepsze rezultaty, utrwali wśród uczniów wiedzę zdobytą przed rokiem i nauczy ich czegoś nowego, a także obejmie swoim zasięgiem kolejne dzieci i rodziców – mówi Julian Pawlak, Prezes Stowarzyszenia KUPS.

Warzywa i owoce dostarczają witamin, błonnika pokarmowego, substancji mineralnych i kwasów organicznych niezbędnych do prawidłowego funkcjonowania organizmu. To właśnie one poprawiają nasz wygląd, dodają energii czy też wpływają na dobre samopoczucie. Wszystkie te zalety są również potrzebne rodzicom, nie tylko ich dzieciom. Szczególnie warto zwrócić uwagę na to, iż witaminy zawarte w warzywach i owocach poprawiają wygląd włosów, skóry, paznokci, działają przeciwzapalnie i chronią przed infekcjami.

poniedziałek, 26 marca 2012

Mądre zakupy


Bardzo często jako rodzice dajemy się nabrać i chłoniemy to co mówią inni, a nawet jeszcze bardziej działają na nas słowa reklamy.
Warto czasem przed zakupem zabawki zastanowić się dłużej, czego tak naprawdę nasze dziecko potrzebuje.



KILKA ZASAD dotyczących wyboru zabawki dla naszego dziecka:



1. Przede wszystkim nie sugeruj się reklamą

2. Przed zakupem zabawki zastanów się czy:
- jest ona przystosowana do czyszczenia [czyli, czyłatwo będziesz mógł zadbać o jej czystość)

- jest trwała, odporna na uszkodzenia, do wielokrotnego użytku, czy „na jeden raz”

3. Zwróć uwagę na bezpieczeństwo zabawki :
- im więcej małych elementów posiada zabawka, tym większe ryzyko dla dziecka

4. Pamiętaj, by zabawki niosła ze sobą walory edukacyjne

5. Inwestuj w zabawki, które mogą czegoś nauczyć

6. Wybór zabawki powinien należeć do ciebie, nie do dziecka ,
które chce tak naprawdę wszystkiego co kolorowe

7. Zwróć uwagę na jakość materiału, na staranność wykonania zabawki

8. Zabawki muszą w dziecku pobudzać pozytywne emocje
- precz z żołnierzykami, karabinami i krwawymi zabawkami

9. Nie ulegajcie dziecięcej modzie – wybierajcie to co dobre

10.Wybieraj rozmaite zabawki, nie szablonowe,
pobudzające ciekawość twego dziecka

11.Urozmaicaj zakupy, niech w pokoju twego dziecka nie będą
same samochody czy lalki albo pluszaki, niech dziecko pozna wszystkiego po trochu, nauczy go to wszechstronności
i da więcej możliwości prawidłowego rozwoju

12.Wybieraj głównie te zabawki, które posiadają atest bezpieczeństwa

13.Dopasowuj zabawkę do wieku twojej pociechy,
kupowanie zabawek „na przyszłość” nie wpływa dobrze na rozwój twego dziecka

14.Nie wymuszaj na dziecku zabawy lalką bądź samochodem,
bo taka jest zasada, kupuj zabawki, które spełnią oczekiwania dziecka i pogłębią jego zainteresowania

15.Pamiętaj, by mechanizmy, które są w zabawce, były tak skonstruowane,
by dziecko mogło je samo uruchomić (odpowiednio do wieku).

środa, 14 marca 2012

Przyjęcie urodzinowe


Urodziny dla maluchów to wyjątkowa okazja. Zapraszają wtedy wszystkich swoich znajomych i czuja się wyjątkowo. Lubią jak ich się zaskakuje, kupuje niespodzianki, czy też przygotowuje wiele interesujących zabaw. Dzieci powinny wiedzieć, że rodzice w przygotowania imprezy urodzinowej włożyli wiele starań. Aby urozmaicić ten dzień mamy dla Państwa kilka pomocniczych pomysłów:

Dekoracje urodzinowe

Przykładowo, aby podkreślić, iż w danym dniu obchodzimy urodziny Jasia, przygotujmy cukierki z jego zdjęciem. Nic trudnego! Wystarczy kupić w sklepie odpowiednio uformowane cukierki, wydrukować kilka miniaturek zdjęcia solenizanta i zamiast oryginalnego opakowania słodkości zastąpić go fotografią dziecka. Będzie to wyglądało naprawdę świetnie a zarazem nasze dziecko poczuje się wyróżnione.

Innym pomysłem, który wiąże się również z tym co dzieci będą przekąszać są ozdobne ciasteczka w kształcie świnek! Czego potrzebujemy: sześć okrągłych biszkoptów, łyżkę masła orzechowego, dwie rodzynki, lentilkę, masło orzechowe, dwa płatki kukurydziane oraz nóż, łyżeczkę, deskę do krojenia i wykałaczkę. Jak to robimy:

Wytnij z biszkoptów nóżki i ryjek świnki. Wykałaczką zrób w ryjku dziurki.
Dwa biszkopty posmaruj masłem orzechowym i delikatnie wciśnij w nie uszy z płatków kukurydzianych i nóżki z biszkoptów.
Przykryj masło orzechowe pozostałymi biszkopcikami.
Za pomocą masła orzechowego doklej biszkoptowe ryjki, oczy z rodzynek i pępek z kolorowej pastylki. Wykałaczką „narysuj” uśmiech.



Serpentyna, gwizdki, bibuła – wszystko to tradycyjnie może służyć nam za ozdobę pokoju. Warto jednak zaangażować w strojenie dzieci. Zanim zacznie się impreza można im podrzucić kilka pomysłów i razem z nimi udekorować pokój , w którym będą się bawić. Kilka balonów, plastelina, farby, kolorowy blok, nożyczki, klej – wszystko to dzięki dzieciom może zamienić się w naprawdę bajkowe dekoracje, a przy tym będzie to dla nich rozrywką! Rodzic nie musi całej odpowiedzialności zrzucać na siebie, tym bardziej jeśli ma tak dużo chętnych pomocników!

Girlandy – korzystając z dowolnie przygotowanego szablonu możesz przygotować ciekawą dekoracje. Weź dowolny papier, może to być np. kolorowy karton lub ozdobny papier do pakowania prezentów, poskładaj go w harmonijkę, przyłóż szablon i wytnij wzdłuż brzegów szablonu. Po rozłożeniu otrzymasz jeden fragment girlandy, która po sklejeniu z kolejnymi utworzy długi pas ozdobnych kształtów. Otrzymane girlandy porozwieszaj w pomieszczeniu, w którym odbędzie się przyjęcie.

ZABAWY NA ŚWIEZYM POWIETRZU!

Coraz cieplej na podwórku, dzieci nie mogą usiedzieć w domu, promienie słoneczne pozytywnie wpływają na nastrój całej rodziny , więc nie ma wyjścia jak wychodzić cała rodzinę na dwór i korzystać ze zbliżającej się wiosny póki jest!
Rodzice czasami tak zadamawiają się w swoich domach, że zapominają jaką przyjemność może im sprawić przebywanie na świeżym powietrzu. A form spędzenia wolnego czasu na podwórku, razem z rodziną i przyjaciółmi jest wiele. A przecież nasze dziecko bardzo może na tym skorzystać!


PIKNIK- jest to popularna i wszystkim dobrze znana metoda spędzania wspólnie z rodziną czasu w słoneczny dzień na podwórku. Kto nie lubi pikników, które łączą się z spokojnym spacerem , obcowaniem z przyrodą i smakołykami! Dziecka ma swobodę, może pobiegać , a w tym czasie rodzice mogą odetchnąć, uciec od dnia codziennego i wspólnie porozmawiać, mając cały czas swoje dziecko na oku!

WYCIECZKI ROWEROWE – można pożytecznie spędzić czas ze swoim dzieckiem, nie nudząc się, a dodatkowo rozwijając umysł, mięśnie i kondycję. Zachęcamy wszystkich rodziców do wycieczek wszelkiego rodzaju, pieszych, kajakowych, ale głownie rowerowych gdzie razem z dzieckiem można zainwestować w swoją sprawność fizyczną. Dzieci na pewno z takiej formy spędzenia czasu z rodzicami będą zadowolone!

ZABAWY I GRY PRZED DOMEM- nie wymagają od rodzica zbyt dużego zaangażowania i pomysłowości ponieważ gry na świeżym powietrzu są przekazywane z pokolenia na pokolenie. Nieważne czy dokoła Ciebie jest las, łąka, morze, jezioro, góry, rzeka. Potrzebne rekwizyty znajdziesz bez trudu. Dzieciom nie trzeba wiele by czuły się zadowolone. Można w takim przypadku pobawić się w przeciąganie linii, skakanie na skakance, poszukiwanie skarbów przyrody, gotowanie herbat na świeżym powierzy z naturalnych składników czy wiele, wiele innych zabaw, z których Twoje dziecko będzie zadowolone.

OBIADY NA ŚWIEŻYM POWIETRZU – jeżeli już rodzicom naprawdę brakuje wolnego czasu, a mają możliwość przebywania na podwórku koło domu, ponieważ nie mieszkają w bloku a w domku jednorodzinnym, zachęcamy do wspólnych letnich posiłków na dworze. Zapewniamy , że w takim przypadku i takich okolicznościach wszystko lepiej smakuje. A jeśli owej możliwości brak, zawsze pozostaje nam opcja jaką jest piknik!

środa, 22 lutego 2012

Domowe sposoby leczenia.

Pogoda byle jaka od razu atakuje odporność naszego dziecka. Zaczyna się kaszel, ciąganie nosem i nieprzespane noce. Jak sobie z tym poradzić? Czy można spróbować domowym sposobem uleczyć dziecko? Wiadomo, że dzieci nie wolno leczyć farmakologicznie na własną odpowiedzialność i nie leczy się ich profilaktycznie. Wszystkie niepokojące objawy powinny być konsultowane z zaufanym lekarzem. Jednak jest kilka sposobów na to, by ulżyć dziecku, a nie zaszkodzić. Przeziębienie, nie jest na tyle groźne, by nie spróbować pokonać go własnymi siłami.



1. Gorączka – jak wiadomo, gdy ona się pojawia, organizm broni się przed wirusami, dlatego należy uważnie obserwować swoje dziecko. Oprócz znanych nam sposobów pokonywania gorączki, jakimi są syropy, tabletki czy też czopki dla dzieci, jest jeszcze jeden, niepopularny ale skuteczny motyw, którym możemy obniżyć gorączkę dziecka. Woda i ocet, w stosunki 1:1 jest mieszaniną, która może zdziałać cuda. Wystarczy smarować dłonie, stopy, pachwiny, wewnętrzną stronę łokci, czyli miejsca, gdzie występują duże naczynia krwionośne. W ten sposób, nie ryzykujemy , że zaszkodzimy swemu dziecku, a na pewno mu ulżymy. Taka pomoc zadziała również na dorosłych.

2. Ból gardła kontra syrop z cebuli– na niego najlepszy jest sposób popularny, jednak idący w zapomnienie, ze względu na wygodę jaką zapewniają nam tabletki.

Pokrojoną w krążki cebulę zalewamy miodem i odstawiamy na jakiś czas. Cebula "puszcza" soki i miesza się z miodem. Bardzo dobry sposób na ból gardła, ponieważ cebula ma działanie antybakteryjne. Syrop z cebuli pomaga również na kaszel i ogólnie na przeziębienie. Dzieci zazwyczaj nie lubią cebuli, jednak miód łagodzi smak. A żeby dziecko nie zniechęciło się do naszego domowego leku warto przed podaniem zlać syrop do innego słoika.


3. Sucha i podrażniona skóra – pomocny dla niej będzie krochmal. Choć w tych czasach oliwka przebija wszystko, to właśnie on zapewni nie przesuszanie się skóry. Oliwka, fakt, ładniej pachnie, ale zawiera również różnego rodzaju substancje zapachowe, które nie do końca działają pozytywnie, czasem podrażniają skórę. Krochmal to tani sposób i sprawdzony przez niejedną mamę. Możemy dodać go do wanienki z wodą albo suchy krochmal nakładać na wacik i smarować nim dziecko po kąpieli.

4. Inhalacje – są szczególnie istotne przy chorobach dróg oddechowych. Możemy robić inhalację ziołami, bądź też solankami. Ale nie tylko – woda z kroplami olejku eterycznego również pełni taką samą funkcję. Choć dziecku ciężko usiedzieć w jednym miejscu, warto spróbować tylko po to, aby w rezultacie mogło poczuć się lepiej. W oddychaniu może też pomóc sól fizjologiczna, którą smarujemy pod noskiem, żeby niepotrzebnie w nim nie ingerować. To na pewno ułatwi swobodne oddychanie.

poniedziałek, 13 lutego 2012

Jak kąpać dziecko?


Kąpiel dziecka to trudne wyzwanie dla młodych rodziców. Noworodek jest wyczulony na doznania, odczuwa swoimi zmysłami wszystko potężniej niż dorosły człowiek. Dla niego kąpiel to przejście z suchego do mokrego, z ciepłego do chłodnego, z powietrza do wody. Czuje ono się zagubione, co utrudnia rodzicom zadania. Jak więc temu podołać?

Najlepszym momentem dla dziecka na kąpiel, jest pora, gdy czuje się on wyspany, najedzony, jest spokojny. Wtedy nie będzie to kolejny drażniący go motyw. Najlepiej jeśli przyzwyczaimy dziecko do pewnych powtórzeń związanych z kąpielą, wtedy jego poczucie bezpieczeństwa będzie na wyższym poziomie.

Od czego zacząć? Gdy już będziemy szykować się do kąpieli, warto przygotować na to pomieszczenie. Przede wszystkim nawilżamy powietrze, czyli wystarczy, że odkręcimy prysznic, a będzie ciepło i wilgotno. Szum wody może działać uspokajająco na dziecko. Jeśli jest taka możliwość podkręcamy temperaturę o 2-3 stopnie.
Kąpiel dziecka może wyglądać zupełnie inaczej, niż kąpiel dorosłego człowieka. Mu wystarczy przetarcie mokrymi chusteczkami, które warto wcześniej przytrzymać w ręku by były cieplejsze. Inną formą kąpieli jest „kąpiel w ręczniku” – zaleca się ją szczególnym wrażliwcom. Ten sposób mycia dziecka, może okazać się dla niego przyjemnym masażem. Moczymy duży ręcznik w ciepłej wodzie, wyciskamy, układamy na miękkim, wygodnym dla dziecka podłożu, które nie przemaka. Następnie kładziemy na ręcznik nagiego malucha i delikatnie ugniatamy, przesuwamy fałdy ręcznika po jego ciele. Myjemy go ocierając ręcznik o jego ciało. Nic trudnego, a pozwoli nam zapoznać dziecko z kąpielą, której nie da się uniknąć. Można spróbować uspokoić dziecko własnym śpiewem. Słysząc nas głos, dziecko może odczuwać bezpieczeństwo i mniejsze zagubienie.


Do mycia, nie potrzebna jest wam gąbka. Małemu dziecku wystarczy wasza dłoń, która będzie przemywać ciało. Dłoń rodzica jest delikatniejsza, precyzyjniejsza i najprzyjemniejsza. Temperaturę wody wybieramy metodą prób i błędów, ze względu na to, iż każde dziecko ma inne potrzeby. Jedni wolą 37°C stopni, inni 38°C. Są takie dzieci, które nie wykąpią się w chłodniejszej niż 40°C wodzie. Zaleca się również wkładanie dziecka do wanienki bokiem, ponieważ maluch boi się dużych przestrzeni a w ten sposób mu je ograniczymy.

Jedną rękę - na wysokości nadgarstka - wsuwamy pod pachę dziecka i dłonią tej samej ręki chwytamy od spodu łokieć lub przedramię drugiej, tej dalszej i ułożonej wyżej rączki dziecka. W ten sposób pewnie podtrzymujemy malca pod pachą i ramionkami. Drugą ręką podtrzymujemy jego pupę.


W ten sposób bezpiecznie możemy zapewnić dziecku komfort. Wyciągnięcie z wody również nie może być szokiem dla dziecka. Na ramieniu zawieszamy sobie ręcznik, a zarazem schylamy się po dziecko, które powinniśmy wyjąc bokiem, aby miało możliwość przewidzenia co się zaraz stanie. Dziecko po kąpieli nie musi od razu iść spać. Dobrze, gdyby w łazience, nad wanną wisiały zabawki, wtedy odwracałyby uwagę dziecko i go uspokajały
 
web stats stat24