środa, 28 września 2011

Bajkowe zabawki.


Jeśli jakaś bajka cieszy się wyjątkowym zainteresowaniem, staje się również chwytem reklamowych film produkujących zabawki. Był czas Pana Samochodzika, Hanny Montany, Kubusia Puchatka, Królewny Śnieżki, Power Rangers itd. Ze wszystkim się już spotkaliśmy, jak również z podwyższoną ceną piórników, zeszytów, kubków, kołder itd., na których znajduje się podobizna bohatera modnej w aktualnym momencie bajki.

Czy warto się temu sprzeciwiać? Jakie korzyści płyną z poddawania się takim typom zabawek?

Gdy wszyscy w szkole maja piórnik z bohaterem bajki, nasze dziecko jak zahipnotyzowane, nie widzi dla siebie innego. Nie da rady wytłumaczyć mu, że fajniej jest mieć coś innego niż cała szkoła, że taki piórnik jest dwa razy droższy, że będą się w szkole mylić kto jest właścicielem danej rzeczy. Nasze dziecko jest zagłuszone, czy warto wtedy zainwestować w logo?

Rodzic powinien podejść do sprawy racjonalnie. Jeśli nasze dziecko może być bardziej uszczęśliwione dzięki takiej zabawce, jeśli ona mu w żaden sposób nie szkodzi, czasem warto zapłacić za coś więcej, bo szczęście naszego dziecka jest bezcenne. Można go jeszcze spróbować przekonać do innej zabawki, zabierając go do sklepu, jednak jeśli to nie skutkuje, a my nie musimy się wyrzekać zbyt wiele na rzecz tej zabawki, warto odpuścić. Możliwe, że sytuacja się już nie powtórzy bo nasze dziecko wyrośnie z tego typu sposobu imponowania rówieśnikom.

Zabawki z bohaterami bajek mają również swój plus, który zmusza nas nie raz do przymknięcia oka na cenę. Chodzi tu głównie o dzieci, które nie chcą usiąść na nocnik, nie chcą jeść, nie chcą spać same w łóżku, nie chcą zakładać czapki gdy zimno, kasku gdy jadąna rowerze. Kupienie w takiej sytuacji artykuły z podobizną bajkowej postaci zdecydowanie zmieni jego podejście do sprawy. Producenci zabawek już są na to przygotowani. Powstają różne atrybuty z bajkowymi bohaterami np. pościel, kask, kubek, nocnik itp. . Faktem jest, że często na taką „filmową” współpracę decydują się duże i znane firmy zabawkarskie, które nie mogą sobie pozwolić na produkcję zabawek niskiej jakości. Więc tą sprawę mamy „zabezpieczoną”.

Pamiętajmy, że warto spełniać małe marzenia naszych dzieci. Nie dajmy się jednak temu oszaleć, nauczmy nasze dzieci oszczędności i tego, że to my decydujemy o tym, co one będą posiadać. Nie pozwólmy by przez szał na Kubusia Puchatka, nasze dzieci weszły nam na głowę. Nauczmy je cieszyć się z małych rzeczy, bo mały pluszowy miś, też jest fajną zabawką. Która na pewno w przyszłości przez nasze dziecko będzie również miło wspominana.

Brak komentarzy:

 
web stats stat24